Pracownia

 

 

Piekarnia Ceramiki - Co to za miejsce?

 

Nazwa przewrotna - z jednej strony kierunkuje, z drugiej intryguje.

Piekarnia? Przecież to słowo od razu każdemu kojarzy się z chlebem, pączkiem i rogalem. Wiec o co chodzi? Czy ceramikę też tak się piecze?
Nie. Ceramikę się wypala. Wypala się w piecu, tak jak piecze się w piecu ciepły chleb. Ceramika to metafora chleba z gliny, albo gliny dobrej jak chleb. Bo daje pożywienie naszym dłoniom, naturze, zmysłom, wyobraźni.
Wypalanie jednak to już jeden z ostatnich etapów, na jaki napotyka glina, by mogła zostać nazwaną ceramiką.
Najciekawsze jest to jak do tego doszło? Co musiało się wydarzyć, jak wiele czynników zaistnieć, a żywiołów połączyć, by w ogóle powstało naczynie…

To niezwykła historia milinów lat ewolucji, które miały wpływ na wytworzenie się masy, pospolicie zwanej gliną. Gliną czyli złotem ziemi, kruszcem duszy, nad którym człowiek z miłości do ziemi się pochylił, a ona oddała mu po stokroć. 

To jest ten moment, w którym dwa magiczne słowa - chleb i ceramika - się łączą. Bowiem to dzięki ceramice piecze się najlepszy chleb. Dlaczego? Bo to z gliny powstały piece, dzięki którym możemy cieszyć tak prostym i szlachetnym darem. 
To cudowne przenikanie się świata natury niezmiennie mnie fascynuje i bardzo chciałabym zachwycić Was tym światem.

Wszystkie moje prace, które znajdują się  w tym miejscu powstawały na przełomie kilku ostatnich lat. Dopiero jednak  teraz tak naprawdę znalazły półkę na właściwej przestrzeni, w miejscu zwanym Piekarnia Ceramiki. 
Większość moich prac znalazło już nowy dom. Jednak kolejne wciąż czekają na nowych właścicieli lub na realizację.
Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby coś dla siebie, coś dla kogoś lub... po prostu coś.
Zapraszam do Piekarni Ceramiki, mojej piekarni wyobraźni, wolnej twórczości, pierwotnej radości, na spotkanie z mocą natury, z mocą ziemi i człowieka.

 

Wszystkie moje prace, które znajdują się  w tym miejscu powstawały na przełomie kilku ostatnich lat. Dopiero jednak  teraz tak naprawdę znalazły półkę na właściwej przestrzeni, w miejscu zwanym Piekarnia Ceramiki. 
Większość moich prac znalazło już nowy dom. Jednak kolejne wciąż czekają na nowych właścicieli lub na realizację.
Zapraszam wszystkich, którzy chcieliby coś dla siebie, coś dla kogoś lub... po prostu coś.
Zapraszam do Piekarni Ceramiki, mojej piekarni wyobraźni, wolnej twórczości, pierwotnej radości, na spotkanie z mocą natury, z mocą ziemi i człowieka.


 
 

strona zrealizowana ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego